W dniach 6-7 grudnia organizujemy maraton pisania listów.W tym roku piszemy w obronie 17-latka z Białorusi.
Do niedawna Mikita Zalatarou był typowym nastolatkiem. Lubił grać w Minecraft i słuchać rapu. Dziś ten 17-letni chłopiec z epilepsją przeżywa prawdziwy koszmar.
Według jego taty wszystko zaczęło się w sierpniu 2020.Mikita czekał na przyjaciela na placu głównym miasta Homel,w południowo-wschodniej Białorusi. W pobliżu odbywał się duży pokojowy protest przeciw wynikom ostatnich wyborów prezydenckich. W pewnym momencie na demonstrantów ruszyła policja. Według słów ojca Mikity, kiedy w tłumie zapanował popłoch, ktoś krzyknął do Mikity: „Uciekaj!”, więc chłopak też zaczął biec.Następnego dnia, 11 sierpnia, funkcjonariusze policji zapukali do domu Mikity. Aresztowali go, bili i oskarżyli o rzucenie koktajlem Mołotowa w stronę dwóch funkcjonariuszy poprzedniej nocy. W czasie przetrzymania policjanci bili go pałką policyjną i razili paralizatorem.Przesłuchiwano go bez obecności prawnika lub odpowiedzialnej za niego osoby dorosłej. Zanim wytoczono mu proces, był trzymany w zamknięciu przez sześć miesięcy.Mikita został oskarżony o zbiorowe zakłócanie porządku i używanie nielegalnych materiałów wybuchowych, jednak filmy przedstawiane jako dowód w sprawie nie potwierdziły,by brał udział w aktach przemocy. Doniesienia medialne z demonstracji nie wspominają nic o masowych zamieszkach czy niepokojach, a jednak sąd skazał Mikitę na pięć lat w zakładzie poprawczym.
Listy piszemy w czytelni według harmonogramu:
6. 12.21 (poniedziałek)
4a- 8.50 (plastyka)
7b-10.40 (plastyka)
7.12.21 (wtorek)
5a-8.50 (religia)
8b-9.45 (religia)
8a- 12.40 (edb)
7a-13.35 (plastyka)
Znajdź nas!